To

Tak średnio lubię jak ktoś się bierze za robienie remake-u mojego jednego z ulubionych filmów. Nie wróży to nic dobrego. Dlatego mam mieszane uczucia, jeśli chodzi o nową odsłonę horroru na podstawie książki Stephena Kinga - It. Wersja z 1990 roku może jest i przydługawa, ale robi robotę. Po seansie, pamiętam jak dziś, za nic nie chciałam iść do łazienki. Tak to jest jak ma się naście lat i będąc samemu w domu, ogląda się horrory ;) A do teraz mam uraz do clownów.
Nie mówię, że nie obejrzę najnowszej wersji, ale jestem sceptycznie nastawiona. Oby tego nie spieprzyli. Nie do końca rozumiem, po co się brać za coś, co jest dobre. Nie lepiej kręcić nowe filmy? Dobrych horrorów jest ostatnio niedostatek, także pole do popisu jest.
No cóż, czekam do września.


Komentarze

Popularne posty